Krzysztof
Blas pobił swój rekord życiowy aż o ponad trzy minuty. To był
jego pierwszy start po kontuzji złamania nogi z listopada zeszłego
roku.
Krzysiu
pokazał, że kontuzja biegowa to nie jest koniec świata. Nasz
zawodnik dobrze przepracował okres zimowy. Rehabilitował się i
ćwiczył. W niedzielę stanął na starcie biegu na 10 kilometrów.
Na swój pierwszy bieg po kontuzji wybrał 6. Bydgoszcz na start.
Krzysiu pokonał trasę w 41:41. Dało mu to 46. miejsce w zawodach.
W swojej kategorii wiekowej (M30) zajął 19. miejsce. Zawody
ukończyło 530 biegaczy. Warto dodać, że ten wynik jest jego
rekordem życiowym. Poprzedni to 44:44.